Uwielbiam kanzashi. Jeszcze nie odważyłam się nic stworzyć, na razie jedynie podziwiam. I muszę przyznać, że to co stworzyłaś to prawdziwe dzieło sztuki:o) Żałuję, że nie poznałam tej metody rok temu, bo mieć taką ozdobę na ślubie to naprawdę coś fantastycznego:o)
same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńo rzesz....zatkało mnie...to jest cudne:)oczu oderwać nie mogę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kanzashi. Jeszcze nie odważyłam się nic stworzyć, na razie jedynie podziwiam. I muszę przyznać, że to co stworzyłaś to prawdziwe dzieło sztuki:o) Żałuję, że nie poznałam tej metody rok temu, bo mieć taką ozdobę na ślubie to naprawdę coś fantastycznego:o)
OdpowiedzUsuńdzięki ogromne za miłe słowa kobietki:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń